Pierwszą spróbowałam Cranberry Infusion,jest to owocowy mix,który strasznie mi posmakował. Często piję herbatę bez cukru i jest to dla mnie bardzo ważne aby taką herbatę można pić na gorzko. Ta herbatka spełniła mój wymóg i można ja pić bez słodzenia lub z miodem.
Skład: - delikatne połączenie żurawiny, kwiatu hibiskusa, jabłka, dzikiej róży i czarnej porzeczki.
Druga herbatka to Rooibos Exotic Infusion i z niej jestem mniej zadowolona. Już jej więcej nie zaparzę,bo jest niesmaczna a wręcz paskudna.W smaku i zapachu,pachnie jak siano,smakuje jak siano a ja nie króliczek i nie lubię takich rarytasów. Producent proponuję ją pić na zimno jak i na gorąco,mi wystarczyło raz na gorąco i podziękuję.
Skład: - herbata z niską zawartością taniny,bezkofeinowa i bogata w przeciwutleniacze
- połączenie charakterystycznego smaku i korzystnego wpływu na zdrowie.
W obu opakowaniach znajduję się 30 sztuk torebek. Torebkę parzy się 3-6min.
Pierwsza herbatką jest rewelacyjna,druga nie podbiła mego serca. Zdecydowanie jestem zwolenniczką owocowych smaków i nie przepadam pić ziółek. Jeśli któraś z was je bardzo lubi to Rooibos Exotic Infusion będzie dla niej wyzwaniem. Ciekawe jakie wy miałyście przygody z herbatami i jak wyglądają wasze upodobania smakowe?
+
30 sztuk w opakowaniu
wygodne otwieranie koperty
każda torebka jest w szczelnej,osobnej kopercie
herbata szybko się zaparza
do wyboru jest 6 smaków (dostępnych tutaj)
-
brak dystrybucji w Polsce
Moja opinia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz, który pozostawisz pod postem.
Dzięki temu wiem że to co robię ma jakiś sens i daje mi motywację do dalszej pracy. Proszę nie spamuj mi tu linkami! Pozostaw po sobie ślad, na pewno Cię odwiedzę. Jeśli mój blog przypadł Ci do gustu to zapraszam do obserwacji.